W niedzielę zakończyła się 11. edycja męskiego turnieju tenisowego Poznań Open. Na dziewięć dni poznański Park Tenisowy Olimpia zamienił się w hotspot światowego tenisa ziemnego. Niestety wysokie temperatury nie sprzyjały aktywnemu kibicowaniu tenisistom w eliminacjach. Mimo to liczne grono fanów zjawiło się, by towarzyszyć swoim faworytom w finałach. Emocje były ogromne, co dodatkowo podniosło temperaturę na kortach.
Upały dały się we znaki także tenisistom, co zaważyło na ich wynikach. W piątek (18.07) poza turniejem znalazł się ubiegłoroczny zwycięzca Poznań Open – Andreas Haider- Maurer. Przegrał on w ćwierćfinale wynikiem 3-6 7-5 6-0 z Czechem Adamem Pavlasekiem. Pogoda wyjątkowo nie sprzyjała Austriakowi, gdyż w ostatnim secie szczególnie trudno było mu wyrównać oddech i skupić się na pokonaniu rywala.
W finale gry podwójnej znalazł się także Polak – Tomasz Bednarek, w parze z Finem Henri Kontinenem. Niestety mimo zaciętej walki zwycięzcami zostali Radu Albot z Mołdawii oraz Czech Adam Pavlasek.
Zwycięzcą tegorocznego turnieju został Belg David Goffin, który nie przegrał żadnego seta. W finale pokonał Blazę Rolę ze Słowenii. Goffin przyznał, że sam nie spodziewał się, iż zagra na tak wysokim poziomie. W wywiadzie udzielonym po zwycięskim meczu podkreślił, że na początku sezonu doznał kontuzji – pęknięcia jednej z kości lewego nadgarstka, dlatego też tegoroczne mecze starał się zaplanować rozsądnie.
Jak widać, w zwycięstwie nie przeszkodziła ani przebyta kontuzja, ani też gra na mączce ceglanej, na której Belg „się wychował”. Zaznaczał jednak, że woli grać na kortach o twardej nawierzchni.
Choć kolejny turniej Poznań Open dopiero za rok, warto już dziś rozpocząć intensywne treningi, by podczas następnego turnieju spróbować swoich sił i zostać mistrzem!
Zdjęcie pochodzi z: www.poznanopen.pl