Australian Open to pierwszy z czterech najbardziej wyczekiwanych turniejów wielkoszlemowych. Zmagania najlepszych zawodników z całego świata, które w tym roku przypadły na okres 19 stycznia – 1 lutego i odbywające się na kortach australijskiego Melbourne, to prawdziwe święto dla miłośników tenisa. Jak co roku, nie zabrakło wielkich emocji, niespodzianek oraz rozczarowań.
Warto zacząć od najważniejszego – triumf serbskiego zawodnika Novaka Djokovica. Tracąc zaledwie trzy sety w trakcie całego turnieju, dwa w półfinale ze Stanem Wawrinką oraz w finale z Andy’m Murray’em, zasłużenie zapewnił sobie po raz ósmy tytuł wielkoszlemowy, piąty zdobyty w Melbourne. Swoją regularną i bezbłędną grą pokazał całkowitą pewność siebie, pokonując stojących mu na drodze do zwycięstwa rywali. Po ponad trzy i pół godzinnej walce pokonał w finale reprezentanta Szkocji wynikiem 7:6 (5), 6:7 (4), 6:3, 6:0. Walka była zawzięta i pełna emocji, jednak ostatecznie w doskonałym stylu liderowi światowego rankingu udało się złamać przeciwnika. Pokazał, że jest doskonale przygotowany taktycznie, obnażając przy tym słabości swojego rywala.
Wyjątkowym rozczarowaniem męskich zmagań AO była przegrana wicelidera rankingu generalnego Rogera Federera już w III fazie turnieju. Szwajcar uległ rakiecie włoskiego zawodnika Andreasa Sappiego. Fani tenisa zgodnie przyznają, że największym odkryciem turnieju okazał się być australijski zawodnik Nick Kyrgios, który pokonując między innymi pogromcę Federera, dotarł do ćwierćfinału rozgrywek, ulegając dopiero Andemu Murrayowi. Dobry występ na tegorocznym turnieju zanotował również czeski zawodnik Tomas Berdych. Finaliście londyńskiego Wimbledonu z 2010 roku tym razem udało się dotrzeć do półfinału, czym powtórzył swój ubiegłoroczny sukces. Swoją zaskakującą grą zdołał wyeliminować z AO Bernarda Tomica, Viktora Troickiego oraz ku zaskoczeniu wszystkich, hiszpańskiego gracza Rafaela Nadala. Odpadł dopiero po starciu z Murrayem. Reprezentant Polski Jerzy Janowicz awansował do trzeciej rundy, pokonując Japończyka Hirokiego Moriya oraz zawodnika francuskiego Gaëla Monfilsa. Przegrał z Hiszpanem Feliciano Lópezem.
Podczas kobiecych rozgrywek na Australian Open 2015 również nie zabrakło ciekawych starć. Triumfatorką turnieju została Serena Williams, która pokonując w finale rosyjską zawodniczkę Marię Sharapovą wynikiem 6:3, 7:6(5), już po raz dziewiętnasty zdobyła tytuł wielkoszlemowy, szósty raz w Melbourne. Pomimo choroby z jaką zmagała się amerykańska tenisistka, dzięki niesamowitej determinacji i pewności siebie, zagrała na najwyższym poziomie. Z lekkością dotarła do ćwierćfinału, gdzie bez trudu pokonała Dominikę Cibulkovą, by w półfinale zagrać z rywalką – starszą z sióstr Williams. Agnieszka Radwańska odpadła z turnieju w IV rundzie, przegrywając mecz o ćwierćfinał z Venus Williams.
Rozgrywki kobiet wydawały się być z góry przesądzone. Za największe zaskoczenie fani dyscypliny uważają amerykańską zawodniczkę Madison Keys, która zamknęła drogę Venus Williams do półfinału i do siostrzanego boju o finał.
Australian Open, jak co roku, zapewnił fanom tenisa wyjątkowe emocje. Zarówno w turnieju mężczyzn, jak i kobiet nie zabrakło tego co najlepsze, czyli zaskakujących rozgrywek. Kolejnym wielkoszlemowym wydarzeniem są mistrzostwa French Open rozgrywane w Paryżu, na przełomie maja i czerwca. Jedno jest pewne – będzie to kolejna dawka niezapomnianych przeżyć, na którą czekamy z niecierpliwością.
Zdjęcia pochodzą z: foxsports.com, bleacherreport.com, gsim.pl