W miniony piątek w Kanadzie rozpoczął się kolejny Rogers Cup 2014 – jeden z najstarszych i najpopularniejszych turniejów światowego tenisa, który od 1881 roku odbywa się w kompleksie Rexall Centre w Toronto oraz w Stade Uniprix w Montrealu. Dłuższą historią poszczycić się mogą tylko turnieje Wimbledon i US Open.
W skład Rogers Cup wchodzą: kobiecy turniej tenisowy rangi WTA Premier 5 oraz oraz męski ATP World Tour Masters 1000. W czasie turnieju mecze odbywają się naprzemiennie w Montrealu i Toronto. Tego roku na kortach w Montrealu do niedzieli zmagać się będą kobiety, z kolei mężczyzn oglądać można od 2. do 10. sierpnia w Toronto.
Na tegorocznym turnieju nie mogło zabraknąć także polskich sportowców. Agnieszka Radwańska znajdująca się na piątej pozycji w rankingu WTA otrzymała możliwość rozpoczęcia turnieju w drugiej rundzie, w której zmierzy się z Czeszką Barbora Zahlavovą-Strycovą. Będzie to już czwarte wspólne spotkanie tenisistek na korcie – oby kolejne wygrane dla Krakowianki.
W drugiej rundzie gry podwójnej weźmie udział również Alicja Rosolska, która w parze z Francuzką Caroliną Carcia, pokonały w poniedziałek duet Kirsten Flipkens i Petrę Kvitovą.
Niestety, trzeba również wspomnieć o porażce Jerzego Janowicza. W pierwszej rundzie turnieju ATP przegrał wynikiem 0:2 z Peterem Polanskym, który udział w turniej zawdzięcza „dzikiej karcie”. Po pechowej przegranej polski tenisista spadł w rankingu ATP o jedną pozycję i obecnie znajduje się na 52. miejscu. Z kolei Kanadyjczyk, po wygranej z Łodzianinem, zajmuje pozycję 129. Zwycięzca poniedziałkowego meczu przyznał w wywiadzie, że inspiracją dla niego są koledzy, którzy znajdują się na wyższych pozycjach w rankingach. Nie przeszkadza mu to od czasu do czasu ograć ich podczas wspólnych treningów. Ponadto, w zwycięstwie pomógł mu jego rywal, który podczas meczu popełnił niemal 50 błędów.
Do drugiej rundy gry podwójnej w Turnieju ATP awansował również Mariusz Fyrstenberg w duecie z Włochem Fabio Fogninim.
Kolejne starcia oraz wyniki śledzić można jeszcze do niedzieli, zarówno w grze damskiej, jak i męskiej. Mecze na światowym poziomie to doskonała okazja do szczegółowej obserwacji, a przez to także podszkolenia własnego warsztatu oraz wzmocnienia motywacji w dążeniu do tego, by zostać światowej sławy tenisistą.