W „mieście, które nigdy nie śpi”, które wyznacza trendy, wpływa na biznes, kulturę i rozrywkę, odbywa się ostatni w sezonie turniej Wielkiego Szlema. Każdy tenisista marzy o tym, aby w sercu Stanów Zjednoczonych odnieść spektakularne zwycięstwo. US Open nie były w stanie zatrzymać nawet wojny światowe. Nieprzerwanie, od końca XIX wieku, najlepsi tenisiści świata walczą tam o prestiż, sławę i pieniądze. Na przełomie sierpnia i września, rozpoczyna się prawdziwa rywalizacja. W tym roku US Open rozpoczyna się w najbliższy poniedziałek, 26. sierpnia, a zwycięzców poznamy 9. września.
Pierwszy konkurs rozegrano w 1881 roku w Newport. Wziąć w nim udział mogli tylko panowie, startujący w konkursie singli i debli, którzy byli zrzeszeni wokół Amerykańskiej Federacji Tenisa. Od 1978 toku turniej rozgrywany jest w Nowym Jorku na kortach USTA National Tennis Center.
Oficjalnie US Open traktowany jest jako Mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w tenisie ziemnym. Nawierzchnia kortu od pierwszego turnieju kilkakrotnie ulegała zmianom. Obecnie najlepsze rakiety świata walczą na kortach betonowych, pokrytych akrylową, niebieską farbą. Nawierzchnia uważana jest za uniwersalną – taką, która daje szanse graczom zarówno siłowym jak i szybkościowym.
Kompleks tenisowy znajdujący się w parku Flushing Meadows-Corona, w dzielnicy Queens, liczy 17 obiektów. Kortem centralnym jest Arthur Ashe Stadium – największy, tenisowy stadion świata. Może pomieścić 22 500 widzów. Warto wspomnieć, że obiekt ten nosi imię znanego tenisisty, który wielokrotnie wygrywał wielkoszlemowe turnieje i jako pierwszy Afroamerykanin wziął udział w Pucharze Davisa. Drugim pod względem wielkości jest Louis Armstrong Stadion, może pomieścić 10 200 fanów tego sportu. Został nazwany na cześć amerykańskiego muzyka jazzowego, który podobnie jak Roland Garros nie miał nic wspólnego z tenisem.
Uczestnicy walczą o srebrne puchary. Rakiety rywalizujące w zawodach singlowych, dostaje większe trofea, debliści otrzymuje mniejsze. Wszystkie nagrody mają wygrawerowane nazwiska najlepszych tenisistów ubiegłych edycji konkursu. Dodatkowym bonusem, motywującym do działania, jest z pewnością 1.5 miliona dolarów premii i dwa tysiące punktów do rankingu ATP i WTA.
Nasza rodaczka, Jadwiga Jędrzejowska w 1937 roku wystąpiła w finale Us Open, w turnieju singla. Rok później wzięła udział w finale debla w parze z Francuską Simone Mathieu. Wojciech Fibiak dotarł do czwartej rundy w turnieju singlowym w 1977 roku. W 2011 roku Marcin Matkowski w parze z Tomem Okkerem doszli do półfinału debla. Najlepsza, polska tenisistka – Agnieszka Radwańska 4-krotnie doszła do czwartej rundy w rywalizacji singlowej. Na szczególne wyróżnienie zasługuje jej wygrana z Rosjanką – Marią Sharapovą. Wśród panów, wyróżnił się Łukasz Kubot, który w 2006 roku dotarł do trzeciej rundy singla i Jerzy Janowicz, który wystąpił w finale juniorów. Natomiast Urszula Radwańska w parze z Ksenią Milevskayą wygrała rywalizację debla juniorek. Ta sama zawodniczka wygrała turniej singla juniorów.
Trzymamy kciuki za polskich zawodników w tym roku – szczególnie, że wielu z nich pokazało, że ten sezon należy do Polaków.